Translate

czwartek, 28 marca 2013

Opowiadanie IV cz. III

Czeeść. Napisałam nowy rozdział mam nadzieję że się wam spodoba. Bardzo proszę o dodawanie komentarzy. 


1 komentarz = trochę weny = kolejna część opowiadania dla was. 


Otworzyłam oczy. Promień słońca zza rolety skierowany był na poduszkę obok. Nie było Adriana. Nigdy nie wstawał tak wcześnie. To nie możliwe. 
Położyłam nogi na zimną, drewnianą podłogę. Przeleciał prze ze mnie lekki dreszcz z zimna. Postawiłam parę  kolejnych kroków i otworzyłam drzwi. Było cicho, tak jakbym znajdowała się tu sama. Nie słyszałam nigdzie  muzyki. W naszym mieszkaniu zawsze słychać było jakieś nutki. Zazwyczaj włączał je Adrian, czasami Tomek, ja zawsze wstawałam za późno by coś sobie wybrać, ale nigdy nie narzekałam na złe piosenki, nie było takich. Praktycznie zawsze towarzyszył mi rap lub jakieś skoczne piosenki. Teraz nie było nic. 
Przeszłam powoli do kuchni. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam dwa jajka. Usmażyłam je na patelni i dodałam pieczony chlebek i sok pomarańczowy. Bomba kaloryczna ale co tam. Usiadłam na krześle przy stole. Wzięłam mały łyk soku. I usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam tam szybkim krokiem do drzwi. Pukanie zmieniło się w dzwonek. "Już!" Krzyknęłam, byłam wkurzona. Każdy z domowników miał klucze, dlaczego po prostu nie wejdą ?! 
Nacisnęłam klamkę. Gdy ją otworzyłam zobaczyłam dwóch wysokich facetów w granatowych mundurach. 
- dzień dobry. - powiedział jeden z nich, miał lekki zarost i był po czterdziestce. - inspektor Baczyński, dla ciebie proszę pana. Chciałbym zapytać czy nie ma tu.. 
- czy możemy wejść ? - przerwał mu drugi i weszli do środka. Usadowili się wygodnie na kanapie obobk telewizora i zaczęli pytać. 
- czy nie ma tutaj Adriana Maciejewskiego i Tomasza Suchockiego ? - zaczął znowu drugi. Serce zaczęło mi  bić jak oszalałe, to dlatego go nie ma. 
- czy mają panowie ochotę na herbatę.., czy kawę.. ? - włączyły się moje dobra maniery. 
- nie zmieniaj tematu ! Są tu ? - widać było złość na jego twarzy. 
- nie.. - jąknęłam. - nie ma. 
- mieszają tu ? - zapytał drugi 
- nie. Wyprowadzili się parę miesięcy temu. - kłamałam. 
- mówili po co ? - notował. 
- nie.. nic nie mówili, pożegnali się i już ich nie ma. - machnęłam ręką. 
- aha. a ty.. jesteś dziewczyną Adriana. - powiedział i uśmiechną się. 
- amm.. - nie wiedziałam co powiedzieć, nie byliśmy parą, po prostu dobrymi przyjaciółmi. - nie. 
- dobrze. To koniec pytań. Jeżeli będzie pani coś wiedziała proszę się ze mną skontaktować. - skierowali się  do wyjścia i wyszli. 
Usiadłam do przygotowanego wcześniej śniadania. Wzięłam łyk soku, zjadłam chleb i jajka. Poszłam do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać książę.
Zadzwonił telefon. Wstałam i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- cześć. - powiedział śliczny, miły głos Oliwki. - choć do parku.
- nie możesz przyjść do mnie ?
- nie. - powiedziała szybo i stanowczo.
- okey, okey idę.
Rozłączyłam się i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej rurki w kropki, białą bluzkę i szpilki z odkrytymi palcami.
Rozczesałam włosy, rozpuściłam je i przebrałam się. Wzięłam z wieszaka kurtkę i zamknęłam drzwi za sobą.
Szłam szybko. Tak szybo jak się dało. Denerwowałam się.
Doszłam do parku. Na ławce siedziała Oliwka, podeszłam do niej i usiadłam obok.
- no.. - zaczęłam. - co chciałaś ?
- chodzi o Adriana. - powiedziała smutno.



8 komentarzy:

  1. Bardzo fajny blog i tak dalej. Pisz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe co się dzieje z Adrianem ;O oby wszystko było dobrze..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym te buty zmieniła na koturny , no ale już twoja sprawa , twój blog :) Świetne opowiadanie , tylko jak ona ma się skontaktować z tymi facetami ? Tak to wszystko jest okej, przyjemnie się czyta.Wpadnij do mnie i skomentuj :) http://come-on-cocoa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne. Czekam na kolejną część :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz komentarz, miej więcej weny! :D :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za wpis u mnie.
    Ja też lubię Twój styl pisania.Czytałam wszystko i powiem,że opowiadania są cudowne.Proszę o jeszcze.:)pozdrawiam




    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz co, to intrygujące, niby pisownię masz zawaloną i wgl ( to nie ma być obraźliwe, przeciwnie, rozumiesz, na motywację), ale twoje wszystkie opowiadania czytam najchętniej. Serio, masz bardzo ciekawą treść, taką bez owijania, po prostu konkrety. Podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję że wam się podoba ^^. Proszę o swoją opinię i jak najwięcej komentarzy : *