Translate

piątek, 15 lutego 2013

Opowiadanie III cz. II

  Wstałam z łóżka. Dalej mnie bolą nogi. Ostatnia noc była bardzo udana. Bawiłam się doskonale. Po około trzeciej w nocy wróciłyśmy z Karolą do domku. Po raz pierwszy na tych wakacjach zapomniałam o Piotrze. Cieszę się. Nie mam pojęcia jak ja spojrzę w jego oczy po tym co mi zrobił. Przecież się z nim uczę. Co za pech. Karolina jeszcze spała. Nie chciałam jej budzić ,więc wyszłam sama. Poszłam do łazienki i weszłam pod prysznic. Strumień letniej wody szybko mnie rozbudził. Wyszłam i nałożyłam krótkie dżinsowe spodenki , szarą koszulkę i jakieś naszyjniki pod spód oczywiście założyłam strój kompielowy. Wzięłam jeszcze ręcznik i wodę ,bo Karolki nie było na plaży. Wyszłam bezszelestnie z domu. Szłam jakieś 5 minut i byłam nad morzem. Rozłożyłam ręcznik a na nim butelkę wody. Przez chwilę patrzyłam na morze.
- a kogo ja tu widzę. - powiedział ktoś za mną. - Emma już myślałem ze z łóżka nigdy nie wyjdziesz.
 Po tych słowach odwróciłam się i szybko się uśmiechnęłam. Był to Fabian. Polubiłam go bardzo. Dzięki niemu wczoraj nie poszłam do domu.
- a może byś się tak przywitał ? - mówiłam z szerokim uśmiechem. Chociaż nie zrobił tego o co mi chodziło chciałam tylko żeby powiedział "cześć" czy coś w tym rodzaju. On jednak podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek. Łzy napłyneły mi do oczu.
- wystarczy takie przywitanie ? - mówił uśmiechając się - ej ! Co ci jest , dlaczego płaczesz ?
- nie płaczę. - mówiłam zapłakana.
- no przecież widzę. Co ja zrobiłem ? Jeżeli o czymś nie wiem to przepraszam.
- znamy się dopiero od wczoraj , nic nie mogłeś zrobić.
- mogłem. Uwierz mi. Nie pamiętam nic z wczorajszego dnia , może..
- nie ! - przerwałam mu. - do niczego nie doszło.
- to dobrze. Nie chcę cię stracić. Bardzo cię polubiłem.
- od wczoraj ?
- tak może to wydać się dziwne ale to prawda. Ty , ty mnie nie lubisz , mam rację ?
- lubie Cie.
- to dlaczego płaczesz ?
- nie rozmawiajmy o tym , dobrze ? Choć popływać.
   Zrzuciłam z siebie ubranie i związałam włosy w kucyk. Fabian patrzył się na mnie ze smutkiem w oczach. Widziałam to.
- ej ! - powiedziałam i uderzyłam go lekko w ramię. - nic się nie dzieje. To nie twoja wina , już jest dobrze. Nie płaczę , widzisz ? - powiedziałam podeszłam do niego i pocałowałam go lekko w policzek , tak po przyjacielsku.
   Wbiegliśmy razem do wody. Woda była letnia , w sam raz do pływania. Fabian wziął mnie na barana i nurkowaliśmy razem. Było świetne. Polubiłam go , naprawdę. Ale nadal nie mogę zapomnieć o Piotrze. Jak on mógł ? Mówił że kocha , na zawsze.


4 komentarze:

  1. mogłabyś się troche postarać
    dziwnie piszesz ..
    tak "na odwal"

    pozdro, Gośka .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz swoje zdanie. Trudno innym się podoba innym nie.

      Usuń

Mam nadzieję że wam się podoba ^^. Proszę o swoją opinię i jak najwięcej komentarzy : *